Hej :)
Początek roku akademickiego wybił mnie z rytmu i sprawił, że w zeszłym tygodniu nie miałam kompletnie czasu na bloga, ale nie martwcie się, w przyszłym tygodniu blog nie będzie świecił pustkami, bo przygotowuję już kilka wpisów :) Dzisiaj podzielę się z Wami swoją opinią o niesamowicie apetycznym produkcie do ciała. Jest to peeling korzenne pierniczki z lukrem Farmona Sweet Secret :)
"Wyjątkowy kosmetyk o niezwykle gęstej,
aksamitnej konsystencji i wspaniałym, korzennym zapachu został stworzony
do mycia i pielęgnacji ciała, dla osób, które dbają o zdrowy wygląd
skóry i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności.
Specjalnie opracowana, bogata receptura na bazie ekstraktu z miodu i
imbiru doskonale nawilża i wygładza ciało, a kryształki cukru
trzcinowego usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka,
poprawiając dotlenienie i pobudzając skórę do odnowy. Regularne stosowanie Piernikowego peelingu do mycia ciała zapewnia
uczucie wypielęgnowanej i jedwabiście gładkiej skóry, a wyjątkowo
aromatyczny, rozkosznie słodki zapach relaksuje i odpręża, zapewniając
dobry nastrój." źródło
Mamy tutaj do czynienia z typowym peelingiem cukrowym, w którym kryształki cukru zanurzone są w oleistej bazie. Peeling jest gęsty i wydobywanie go z opakowania nie sprawia najmniejszego problemu. Głównym jego atutem jest bardzo aromatyczny i naturalny zapach pierników. Bardzo go lubię, jednak w pełni doceniam go w chłodne wieczory.
Peeling bardzo dobrze wygładza skórę, a drobinki bez problemu radzą sobie z martwym naskórekiem. Niestety skład opiera się na parafinie, która gdy za dużo go użyjemy, pozostawia grubą warstwę na skórze. Ja profilaktycznie myję się po nim żelem, bo raz skończyłam z tym nieprzyjemnym uczuciem na ciele i za kolejne razy podziękuję. Myślę, że jest to jedyna jego wada i dziwię się, że firmy nie sięgają po oleje, tylko dalej uporczywie trzymają się parafiny.
Skład
Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Sucrose, Sodium Chloride, PEG-40
Hydrogenated Castor Oil, Petrolatum, Caprylic/Capric Triglyceride,
Silica, Propylene Glycol, Zingiber Officinalis (Ginger) Root Extract,
Mel Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane), Inulin Lauryl
Carbamate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, BHA, Parfum (Fragrance),
Benzyl Alcohol, Eugenol, Cinnamal, Caramel Colour E150d, CI 16255, CI
19140.
Cena: 12zł.
Zawartość: 225g.
Podsumowując - skuteczny, o niewygórowanej cenie i ogólnodostępny peeling, który urzeka pięknym, korzennym zapachem pierniczków. Gdyby nie warstwa, jaką pozostawia po sobie parafina, to byłoby idealnie.
Pozdrawiam :)
o takim zapachu - biorę! :)
OdpowiedzUsuńPiernikowego zapachu to chyba bym nie zniosła ;) dobrze, że Tobie odpowiada, szkoda tylko, że producenci do każdego peelingu ładują parafinę...
OdpowiedzUsuńZ moją miłością do piernika prędzej czy później będzie mój ;)))
OdpowiedzUsuńZapach idealny na jesień. Ja już od dłuższego czasu zrezygnowałam z gotowych peelingów. Używam rękawicy peelingującej z żelem i to mi wystarcza. :) /P.
OdpowiedzUsuńparafina na pierwszym miejscu to już przesada. dobrze, że zapach piękny.
OdpowiedzUsuńZapach kusi ;) Konsysyencja też wygląda fajnie ;)
OdpowiedzUsuńlubie peelingi z tej firmy a ten kusi zapachem :) chyba zakupie nie tylko sobie ale i paru bliskim kobietkom już na poczet prezentu gwiazdkowego
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałaś o tym, jakie cudowne zapachy ma Farmona! Na zimę są idealne, na pewno się zaopatrzę :).
OdpowiedzUsuńMi parafina nie przesadza jako tako, więc mógłby być ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie zdzieraczki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam peelingu do ciała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Miśka
♥miska-grabowska.blogspot.com♥
Skoro ma zapach pierniczków to muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to nie mój zapach :/
OdpowiedzUsuńWolę te owocowe :)
O jaaa ten zapach musi być cudowny! ;) Miałam kiedyś wersję trufli z migdałami i również byłam w miarę zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPiernikowy zapach pewnie jest cudny na żywo, ale nie lubię takiej tłustej warstwy :/
OdpowiedzUsuńten zapach chyba by mnie nie przekonał :P
OdpowiedzUsuńJakby zamiast parafiny byłby olej naturalny to brałabym go bez zastanowienia. Jego zapach podejrzewam jest obłędny:D
OdpowiedzUsuńZapach jest na pewno nieziemski! :))
OdpowiedzUsuńJa w sumie od czasu do czasu nie mam nic przeciwko takim parafinowym peelingom, w sumie większość drogeryjnych chyba takich jest :( Ale zapach baaardzo mnie kusi i jestem pewna, że sobie go sprawię właśnie dla tego zapachu! Na zimniejsze dni będzie ekstra! :)
OdpowiedzUsuńAż chce się święta ;D
OdpowiedzUsuńwłasnie czemu te firmy cały czas ztą parafiną : p ten zapach jest boski i chyba muszę kupić balsamy o tym zapachu! <3
OdpowiedzUsuń